Kolejny rok.Kolejny rok w tym sierosińcu.Jest wszystko fajnie,cudownie tylko że testy...Eh są teraz trudniejsze niż te co były rok temu ale cóż dorastamy i stajemy się mądrzejsi.Po dosyć trudnym sprawdzianie poszłam do swojego pokoju.Miałam tam takie duże okno,w którym mogłam zobaczyć widok na miasto było takie wielkie a ja w nim byłam z dwa czy trzy razy...Nie wolno nam nigdzie wychodzić,cały czas jesteśmy albo w środku albo na podwórku sierosińca.Dla mnie sierosiniec jest wszystkim.To mój dom,w którym się wychowałam i wychowały mnie wspaniałe panie,są extra.Widzę przez okno parę,młodą parę.Przytulającą się i szczęśliwą jak nie wiem co.Ja też jestem szczęśliwa ! I jest mi naprawdę dobrze tutaj nie chce niczego zmieniać.Ale chciabym mieć chłopaka.Mojego chłopaka,który kochał tylko mnie,żeby mnie kochał tak jak tego moja mama tego nie zrobiła.Zostawiła mnie od razu po moich narodzinach z tego co się dowiedziałam,ale nie znałam nawet jej imienia.To przykre,że córka nie zna imienia swojej mamy i nic o niej nie wie.Ale dla mnie te wszystkie panie,które mnie wychowywały to moja rodzina.Nie potrzebuje już nikogo innego.Ale nie mam żalu do matki ale chciałabym z nią porozmawiać ale nie porozmawiam z nią bo nie wiem gdzie jest,może nie żyje. -Amanda,Amanda ! Już idę ! Podeszła do mnie moja najlepsza przyjaciółka Stella,z którą znamy się od początków.Znamy się od zawsze i jesteśmy sobie bardzo bliskie.Zawsze wszystko robimy razem jesteśmy jak takie papużki nierozłączki ^^ Amanda jak Ci poszło na sprawdzianie ?-zapytała.No poszło mi nawet całkiem dobrze nie było tak źle ale blisko by było i dałabym plamy gdybym się nie pouczyła.To dobrze,że się uczyłaś.Ja do 4 nad ranem siedziałam.Przyszedł do mnie profesor nawet i zapytał się co tak długo robię a ja,że się uczę hahahha ^^ Stella wiesz co dziś zobaczyłam przez okno ? No co ? Parę.Kochającą się parę tak bardzo mocno się przytulali.Widać było,że się kochają i potrzebuję wzajemnie sobie tą miłość pokazywali to było cudowne.Chciałabym też się zakochać tak jak ta dziewczyna.Stella zapytała się mnie czy nie podoba mi się ktoś z Sierosińca ale odpowiedziałam,że tutaj nie ma tego jedynego...A Stella wiesz co czuję ? Że nie długo go spotkam.Co ? Myślisz,że go spotkasz ? Tak.Czuję to Stella,czuję to ! ^_^ Ja to czuję.Czuję takie uczucie,że coś się wydarzy i to nie długo że coś odmieni moje życie.Też bym chciała...Chciałabym już wyjść z tąd i bydź wolna...Ożenić się i imprezować,chodzić na zakupy,spotykać się ze znajomymi jak robią to inne dziewczyny.Stella nie przejmuj się tutaj masz swój dom i swoich znajomych i masz mnie :) Nie ma już dąsania tak ? Dzięki Amanda,jesteś cudowna i jesteś najlepszą przyjaciółką ^_^ To dla Ciebie tu jestem i się zawsze uśmiecham hehe ^^ Stella ja dzisiaj gadałam z panią opiekunką i powiedziałam,że idę się przejść i mogę.Przejść ? Gdzie ? Pozwolili Ci ?! Taaaak pozwolili.Ufają mi i dlatego wiedzą,że się nie oddale i pani powiedziała że zasłużyłam aby pozwiedzić trochę świata.I wiem gdzie pójdę,pójdę do lasu ^_^ Parę km od sierosińca jest las pójdę się przejść po nim.Ale ty tak sama ? No tak ale nie martw się.Umiem walczyć z dzikimi zwierzętami hehe :) A kiedy wychodzisz ? Kiedy zajdzie słońce,tak wieczorem wśród blasku księżyca i pięknym gwiazdom.Ale romantycznie ^^ Okej ja idę poczytać sobie książkę hejo.Hej Stella. Minęły dwie godzinny...Na moim zegarku wybiła już punktualnie godzina 19:00.Kiedy wyszłam z sierosińca,opuszczając ten teren czułam się jakbym wchodziła i sprawiają,że opuszczam mury sierosińca znajduję się w innym świecie.Byłam z tym miejscem tak bardzo związana.Z każdą minutą coraz bardziej się cieszyłam,że widzę ten "świat".Jestem taka zafascynowana wszytko takie nowe.Widziałam sprzedawcę z budką hamburgerów,widziałam baloniarza sprzedawającego baloniki dla małych dzieci.Zobaczyłam miejski plac zabaw na,którym były dzieci ze swoimi rodzicami.Sprawiało mi to lekką przykrość ale ja już mam swoją rodzinę i jest najwspanialsza na świecie.Szłam,szłam a czas dłużył się i dłużył zaszła już godzina 20:00.Natknęłam się na mój cel czyli las.Nie wiem dlaczego w to miejsce chciałam przyjść ale coś mnie tutaj wzywa,podążam za głosem swego serca.Nagle usłyszałam jakieś odgłosy dobiegające z lasu.Źdźiwiło mnie to bo nigdy dotąd nie słyszałam takich dźwięków ale też mało wiedziałam o świecie więc mogłam nie znać wiele rzeczy.Podążałam za głosem dobiegajacego z lasu coraz wyraźniej go słyszałam była to muzyka i jakieś dziwne,męskie odgłosy.Hej hooo hej hooo ! Jest tu kto ? -Zaczęłam krzyczeć,żeby ta osoba się pojawiła bo kiedy dotarłam na miejsce zobaczyłam małe urządzenie wyglądające bardzo dziwnie i grająca z niego dziwna muzyka.Nagle poczułam,że ktoś trzyma rękę na moim ramieniu.Odwróciłam się i zobaczyłam ...
Ciąg dalszy nastąpi...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz